Chang Sung Jung wygrał swoje ostatnie starcie na UFC Vegas 29, a jego ofiarą padł Dan Ige. Trener Koreańczyka podał szokujące fakty z drugiej rundy pojedynku!
„Korean Zombie” taki przydomek ma nie bez przyczyny. Chang Sung Jung to fighter, który się nie poddaje i prze do przodu mimo wszystkich ciosów, które przyjmie. Oczywiście nie zawsze kończy się to pozytywnie, patrz KO od Yaira Rodrigueza:
Podczas UFC Vegas 29 zobaczyliśmy jednak starego dobrego „Zombie’go”, który zdemolował rywala na przestrzeni pięciu rund. Jego trener, Eddie Cha ujawnił jednak ciekawy fakt z walki wieczoru:
– Zwichnął bark, ten sam, który uszkodził w walce z Aldo [w 2013 r.]. Nigdy o takich rzeczach nie mówi…
– W drugiej rundzie poszedł po obalenie i przejął plecy Ige’a. Wtedy bark wypadł [z torebki stawowej] i wskoczył z powrotem. Ciągle mu krzyczeliśmy „ręce do góry, ręce do góry!”, a on dopiero po walce powiedział o co chodziło. „To dlatego nie mogłem podnieść ręki”, a my tylko: „A, ok…”
„Korean Zombie” wrócił pomiędzy zwycięzców po pokonaniu Dana Ige’a. Wcześniej, w październiku ubiegłego roku, przegrał z Brianem Ortegą.
Źródło: Bloodyelbow