Koniec kariery McGregora w UFC? „Nie wiem, czy kiedykolwiek jeszcze zawalczy”

Czy Conor McGregor kiedykolwiek ponownie stanie w oktagonie UFC? Głos w tej sprawie zabrał komentator organizacji, Joe Rogan.

„The Notorious” od wielu lat nie był widziany w oktagonie, choć cały czas zapowiada powrót. Póki co miał do stoczenia inną batalię – w sądzie, przeciwko niejakiej Nikicie Hand. Conor McGregor, oraz jego przyjaciel, zostali oskarżony przez nią o pobicie i napaść na tle seksualnym.

Po długim procesie były podwójny mistrz UFC usłyszał wreszcie wyrok sądu. Irlandczyk został uznany za winnego zarzucanych mu czynów i ma zapłacić poszkodowanej około 250 tysięcy euro odszkodowania.

Conor McGregor nie wróci do UFC?

Szef UFC, Dana White, zbywał temat wyniku procesu twierdząc, że nie wpłynie to negatywnie na karierę Conora McGregora. Trudno się tu jednak z nim zgodzić. To kolejna plama na pozaoktagonowym CV Irlandczyka, który raz za razem, parafrazując powiedzenie: błyszczy, jak g… w przeręblu.

Pobicie DJ-a, uderzenie starszego człowieka, ostatni proces… To tylko krótki wycinek z dokonań „The Notoriousa”. W jego powrót powątpiewa też Joe Rogan, wieloletni komentator UFC:

Nie wiem, czy Conor kiedykolwiek jeszcze zawalczy – powiedział w jednym z ostatnich odcinków swojego podcastu. – Nie znam szczegółów tej sprawy. Poznałem jego i jej wersję wydarzeń oraz to, co wydarzyło się w sądzie. Rzeczywistość jest jednak taka, że ​​ten facet imprezuje… I to imprezuje naprawdę ostro. Mówił o tym w sądzie, mówił o braniu k…kainy.

Jest też jeszcze jedna kwestia. Mianowicie wielu zawodników odniosło spore obrażenia w trakcie kariery. Zdrowia nie odzyskasz. Wszyscy widzieliśmy, jak Conor dostaje wciry, jak był nokautowany. Widzieliśmy nagrania ze sparingów Conora. Sparuje z zawodowymi bokserami, z elitarnymi zawodnikami, dostaje wiele ciosów w głowę. I wielu zawodników, szczególnie pod koniec swojej kariery, sięga po narkotyki.

Myślę, że prawdopodobnie żyją w ciągłym stanie dyskomfortu… Nie powinieneś obrywać w głowę tysiąc razy w roku. Tak po prostu nie powinno być, a taka jest rzeczywistość ciągłego treningu.