Paweł Hadaś zabrał głos w sprawie walki w Clout MMA. W odpowiedzi na jeden z komentarzy wyjaśnił, dlaczego chce wejść do świata freak fightów.
Fanatyk Ruchu Chorzów to profesjonalny zawodnik, który ma na swoim koncie 9 pojedynków. W marcu 2022 roku powrócił po ponad 6-letniej przerwie, jednak musiał uznać wyższość Marcina Wójcika, który na XTB KSW Epic będzie miał szansę sięgnąć po mistrzowski pas.
Niespodziewanie o Hadasiu zrobiło się głośno za sprawą wpisu w social mediach. Zaproponował bowiem, że może być rezerwowym w pojedynku „Wielki Bu” vs Dawid Załęcki na Clout MMA 4:
– CLOUT MMA, jeśli w walce Wielki Bu vs Crazy ,Dawid Załęcki z jakiegoś powodu nie mógłby wystąpić, to ja bardzo chętnie go zastąpię.
Następnie dodał, że po prostu chce wejść do freaków, a organizacja nie ma dla niego znaczenia. Zaproponował starcie w Clout MMA, jednak jest otwarty również na walkę w innych federacjach. Jego pomysł spotkał się z bardzo dużym odzewem.
Wielu kibiców uważa, że byłby ciekawą postacią we freak fightach. Nie każdemu jednak spodobał się ten pomysł. Pojawiły się również krytyczne komentarze ze strony Internautów, którzy zarzucają Hadasiowi, że ten chce się sprzedać.
W odpowiedzi na jeden z wpisów zawodnik wyjaśnił, że walka na tego typu gali będzie okazją na poprawienie wizerunku kibica. Podobny cel obrał sobie „Wielki Bu”, który przyznał, że chciałby naprawić to, co zniszczył Denis Załęcki:
– W jaki sposób się sprzedałem, zgłaszając gotowość w sportowym pojedynku, gdzie właśnie chcę pokazać i przełamać stereotyp kibica debila, który został wykreowany przez niektórych, chcąc pokazać wzajemny szacunek przed i po walce? To jest sprzedanie się? – napisał Hadaś.