Jakiś czas temu chęć na stoczenie rewanżu z Mariuszem Pudzianowskim na jubileuszowej gali wyraził Szymon Kołecki. Głos na temat takowego pojedynku zabrał jego trener, Mirosław Okniński.
Były strongman i medalista igrzysk olimpijskich mierzyli się ze sobą podczas KSW 47. Starcie to zakończyło się już w pierwszej rundzie po TKO spowodowanym kontuzją Mariusza Pudzianowskiego. Szymon Kołecki stoczył po tym jeszcze 3 pojedynki, po czym dopadły go problemy zdrowotne.
Coraz mniej czasu pozostało do gali XTB KSW 100, na której to swój kolejny pojedynek stoczy właśnie „Pudzian”. Od miesięcy trwa debata na temat tego, kto zostanie jego rywalem? W grze oficjalnie pozostały 3 nazwiska: Errol Zimmerman, Łukasz Parobiec oraz Oli Thompson, co w rozmowie z FANSPORTU TV potwierdził Martin Lewandowski. Swój akces zgłosił też Szymon Kołecki.
Trener Okniński o rewanżu Kołecki vs. Pudzian na KSW 100
Kołecki, uporawszy się z problemami zdrowotnymi, już od jakiegoś czasu jest gotowy na kolejny pojedynek w formule MMA. Sztangista wrócił do Akademii Sportów Walki Wilanów, gdzie trenuje pod okiem Mirosława Oknińskiego.
Popularny „Łowca Skór” udzielił wywiadu kanałowi FightSportPL, gdzie został zapytany o medalistę Igrzysk Olimpijskich. Szkoleniowiec stwierdził, że Szymon Kołecki jest gotów wejść do klatki:
– Szymon Kołecki jest gotowy. Jak „Pudzian” jest gotowy, to i Szymon. Szymon jest w formie – powiedział trener Okniński. Zapytany o potencjalną walkę zaczął się śmiać i wyjaśnił: – wszystko zależy od Mariusza. Jeżeli Mariusz chciałby walczyć z Szymonem, to Szymon na pewno podejmie rękawice. A jeżeli nie, to KSW go nie zmusi.
Pudzianowski niejednokrotnie już przekładał deadline, a irytację tym faktem wyraził ostatnio menedżer Parobca, Artur Ostaszewski. Okniński dopytany, czy KSW kontaktowało się już sondując możliwość doprowadzenia do rewanżu Kołecki vs. „Pudzian”, reagował jednak śmiechem. O ile miesiące zaczepek w wykonaniu „GOAT-a” poszłyby na marne, o tyle nie da się ukryć, że powrót Szymona do okrągłej klatki brzmi o niebo lepiej, niż kolejny pojedynek Pudzianowskiego z Olim Thompsonem.