Szymon Kołecki jest coraz bliżej ewentualnego powrotu do sportów walki! Były rywal Mariusza Pudzianowskiego opowiedział w najnowszym wywiadzie o ofertach, jakie napływają do niego oraz jego pomocnika.
Szymon Kołecki ma na swoim koncie 11 walk, z których 4 stoczył w KSW. W klatce największej polskiej organizacji pozostaje niepokonany. Pokonywał w niej Pudzianowskiego, Janikowskiego, Martina Zawadę i w lipcu 2021 roku Akopa Szostaka.
Niestety złoty medalista igrzysk olimpijskich później borykał się z poważnymi urazami, które wykluczyły go na dłuższy czas ze startów. Kołecki zbliża się jednak do powrotu, który zdaniem trenera Mirosława Oknińskiego może nastąpić nawet za kilka tygodni.
Szymon Kołecki o ofertach organizacji
Kamera FANSPORTU TV gościła ostatnio w progach Akademii Sportów Walki Wilanów, gdzie też trenuje Kołecki. Szymon przyznał Michałowi Tuszyńskiemu, że otrzymał już kilka propozycji i to nie tylko sportowych. Zaznaczył jednak, że nic nie zostało postanowione:
– Jest i nawet jest kilka ciekawych propozycji. Różnych, skrajnych można powiedzieć… – zaczął ze śmiechem Kołecki. – Natomiast gdzieś tam sobie spokojnie rozmawiamy. Jeżeli chodzi o federacje takie sportowe, to ja bezpośrednio zawsze rozmawiam. Natomiast jak chodzi o federacje zagraniczne, czy mniej sportowe, to mam od tego swojego przedstawiciela i on co jakiś czas podsyła mi zapytania i informacje dotyczące tego z kim, gdzie, w jakiej wadze, ile rund. Nie ma jeszcze konkretnej położonej na stół oferty, jednak wydaje się, że one są bliskie.
– Niewątpliwie nie jestem zawodnikiem tanim. Czy drogim, to jest kwestia perspektywy bo dla dużej, mocnej organizacji ja nie jestem jakiś drogi, ale gdzieś tam wydatek na mnie musi się im zwrócić później w sprzedaży. Niekomfortowa sytuacja w dogadywaniu kontraktów jest taka, że ja mam dosyć dobrą sytuację finansową i za niewielkie pieniądze nie walczę po prostu. Nie narażam swojego zdrowia. Żeby się dobrze przygotować do walki muszę trenować 10-12 tygodni w trakcie których może się wydarzyć bardzo wiele kontuzji. Mam 15 operacji za sobą i chciałbym tych kontuzji unikać. Dlatego jeśli mam zaryzykować, to musi się to opłacać.