Szósty w rankingu dywizji półśredniej Vincente Luque odniósł imponujące zwycięstwo na UFC 265. Po nim, jeszcze w oktagonie wyzwał na pojedynek mistrza, Kamaru Usmana!
Wygrana w pierwszej rundzie
„The Silent Assassin” zmierzył się z 5-tym w rankingu Michaelem Chiesą. Walka zachwyciła przede wszystkim fanów gry parterowej. Vicente Luque wygrał po kolejnym w swojej karierze duszeniu D’Arce.
W wywiadzie udzielonym Danielowi Cormierowi Brazylijczyk rzucił wyzwanie byłemu koledze z klubu, Kamaru Usmanowi:
– (…) Chcę też powiedzieć coś mojemu przyjacielowi, Kamaru Usmanowi. Chciał, żeby jakiś półśredni mu „coś” pokazał. Chyba właśnie to zrobiłem.
– Kończę przed czasem większość moich starć, jestem typem fightera, który wychodzi i zostawia serce w oktagonie. Zawsze szukam sposobu na wygraną, a jeśli przegrywam – wszyscy wiedzą, że są w tarapatach! Wierzę, że pokonasz Colby’ego i wtedy przyjdzie czas na nas.
Odpowiedź mistrza!
Na te słowa, za pośrednictwem Twittera, szybko zareagował wspomniany „Nigerian Nightmare”:
– Świetnie wyglądałeś, ziom. Być może niedługo zatańczymy.
Jeśli dojdzie do tego pojedynku, będzie to drugie starcie championa dywizji półśredniej z byłym sparingpartnerem. Na UFC 258 znokautował on bowiem Gilberta Burnsa. Zanim jednak dojdzie do jakichkolwiek rozmów, Kamaru Usman musi ma do ominięcia nie lada przeszkodę. Na UFC 268 obroni swój pas w rewanżu z Colbym Covingtonem.
Źródło: MMA News, Twitter