Jóźwiak o konflikcie Pudziana z KSW: Przykre, bo to jednak on wprowadził polskie MMA na salony [WIDEO]

Paweł Jóźwiak jasno stanął po stronie Mariusza Pudzianowskiego w głośnym konflikcie zawodnika z federacją KSW.

Choć debiut „Pudziana” w MMA przed laty zapoczątkował prawdziwy boom na sporty walki w Polsce, dziś relacje między legendarnym strongmanem a jego dawnym pracodawcą są wyjątkowo napięte. Przez wiele lat Pudzianowski był twarzą organizacji, przyciągając tłumy kibiców, jednak ostatnie wydarzenia sprawiły, że jego status w KSW znacząco się zmienił.

Martin Lewandowski otwarcie krytykuje freak fighty, dlatego już samo łączenie Pudzianowskiego z FAME wzbudziło jego sprzeciw. Ostatecznie były strongman stoczył pojedynek na KSW 105, lecz porażka z debiutującym Eddiem Hallem i późniejsze nieporozumienia pozostawiły po sobie spory niesmak. W ostatnich tygodniach „Pudzian” postanowił przerwać milczenie i publicznie odpowiedzieć na zarzuty byłych pracodawców.

Paweł Jóźwiak stanął w obronie Pudzianowskiego

Mariusz Pudzianowski opublikował w mediach społecznościowych oświadczenie, w którym poinformował o zawieszeniu współpracy z KSW. Następnie dodał nagranie, w którym zasugerował, że nie otrzymał wynagrodzenia za walkę z Hallem.

W rozmowie z Fansportu TV Paweł Jóźwiak nie krył, że cała sytuacja jest dla niego przykra i zaskakująca. Były prezes FEN otwarcie stanął po stronie Pudzianowskiego, przypominając jego ogromny wkład w rozwój polskiego MMA:

— Dla mnie też [to było zaskoczenie]. W ogóle, kurde… Przykre jest to wszystko, jak się na to patrzy, bo jednak „Pudzian” był tym „koniem pociągowym”. Nie tylko KSW, ale całego polskiego MMA. On polskie MMA wprowadził na salony. Przez tyle lat był z tym KSW i tak naprawdę, wiesz, ja nie chcę wchodzić w ten spór, ale to chyba KSW zaczęło – powiedział pan Paweł.

— On dał słabą walkę z tym Eddiem Hallem. Wiadomo, że Pudzianowski stracił zapał po nokaucie od Szpilki. Wiadomo, że to nie jest ten sam „Pudzian”, ale na niego się wylało tyle hejtu za tę walkę z Hallem… To nie dziwię się, że „Pudzian” się teraz odgryza. Tym bardziej, że ma tam jakieś argumenty. Nie znam sprawy na tyle, żeby się wypowiadać, kto ma rację i czemu te pieniądze nie dotarły, ale ogólnie: słaba sytuacja. Jeśli mam być zupełnie szczery, to tutaj „team Pudzian” w całokształcie tego sporu. „Mario” po tylu latach nie zasłużył sobie, by być tak potraktowanym, po tak słabym występie – zakończył Jóźwiak.