Jon Jones odpowiedział na wyzwanie Aspinalla: „Ściskał kciuki, bym dziś przegrał”

Tom Aspinall znokautował Curtisa Blaydesa i wyzwał do kamery Jona Jonesa. Mistrz wagi ciężkiej odpowiedział tymczasowemu championowi.

Brytyjczyk przed własną publicznością w Manchesterze przystąpił w miniony weekend do obrony tymczasowego mistrzostwa wagi ciężkiej. Podczas UFC 304 zmierzył się z Curtisem Blaydesem, z którym zaliczył przegraną w wyniku kontuzji.

Rewanżowy pojedynek potrwał co prawda 4 razy dłużej, ale i tak zamknął się w minucie. Tym razem górą był Aspinall, który znokautował „Razora” kontrującym prawym i dobijając ciosami w parterze.

Po walce nie zabrakło też oczywiście wyzwania rzuconego w kierunku Jona Jonesa. Anglik rzucił je w oktagonowym wywiadzie, a więcej dopowiedział podczas konferencji:

Jon może być niekwestionowanym mistrzem, ale to ja jestem najlepszy na świecie. Wiemy, co on robi. Ściskał kciuki, bym dziś przegrał z Curtisem Blaydesem. Nie p…dolmy, że było inaczej. Dużo na ten temat wrzucał, liczył, że przegram. Tak się nie stało i to z nim chcę zawalczyć w kolejnej walce.

„Bones” odpowiedział Anglikowi na portalu X (Twitter:

Podaż i popyt w najlepszym wydaniu. Uwielbiam to – napisał mistrz UFC, który w listopadzie ma przystąpić do obrony pełnoprawnego tytułu przeciwko Stipe Miociciowi.