Jon Jones groził policjantowi?! Opublikowano nagranie z wypadku z rzekomym udziałem mistrza UFC

Abdykacja Jona Jonesa z tronu UFC zbiegła się z kolejnymi oskarżeniami względem jego osoby.

W miniony weekend świat MMA obiegła sensacyjna wiadomość przekazana przez samego Danę White’a. Jon Jones, choć zgodził się na walkę z Tomem Aspinallem i „przyklepał” ten pojedynek, zmienił zdanie i odwiesił rękawice na kołek.

Branżowe media natychmiast zaczęły przebąkiwać, iż aspekty sportowe nie grały głównej roli w decyzji „Bonesa”. Amerykanin rzekomo miał się wplątać w kolejne problemy z prawem.

Jon Jones groził policjantowi?!

W sobotę padły wieści, iż Jon Jones zbiegł z miejsca wypadku samochodowego, który miał mieć miejsce w lutym. Ówczesny mistrz wagi ciężkiej UFC, najprawdopodobniej w stanie upojenia alkoholowego, miał kierować pojazdem. W opuszczonym samochodzie pozostawił półnagą kobietę.

Do sieci trafiło nagranie z kamerki policyjnej funkcjonariuszy z Albuquerque ze znalezienia pojazdu. Na tymże wideo słychać też rozmowę telefoniczną wspomnianej damy z, rzekomo, Jonem Jonesem. Kobieta podała, iż to właśnie on prowadził samochód.

„Bones”, przyjmując iż to jego głos słychać na nagraniu, nie przebierał w słowach i groził policjantowi:

Nie będziesz pierwszym, któremu grożę w tym roku. Będziesz drugi. Jeżeli nie da się ciebie wytropić… Moi bracia zabijają ludzi za mniejsze sprawy. To najgorsi ludzie, jakich możesz spotkać – mówił Jones.

Nie tracą czasu. Z…bijają. Nie zajmują się drobnymi przestępstwami, ale słuchają tach rozmów. Niektórzy są tym na tyle znudzeni, że są gotowi cię z…bić – słychać na nagraniu, którego całość znajdziecie poniżej.

Reprezentujący Jona Jonesa adwokat wykluczył możliwość uczestnictwa zawodnika w wypadku tamtego wieczoru. Co więcej, miał nawet nie widzieć się z kobietą znalezioną w aucie kobietą, która próbowała zwalić na niego winę. Jak można wyczytać z policyjnych raportów, „Bones” po całym zajściu miał wykonać kilkanaście połączeń do kobiety.

Nie są to pierwsze problemy Jona Jonesa z prawem. Były już mistrz UFC niejednokrotnie popadał w tego typu konflikty.