O ile w GROMDZIE panuje wzajemny szacunek między niemal wszystkimi bijokami, o tyle nie brakuje też konfliktów. Jednym z nich jest spór na linii Sebastian Skiermański – Jakub Szmajda.
Zawodnicy GROMDY niejednokrotnie powtarzają, że choć w ringu okładają się na gołe pięści i jeden z nich musi skończyć jako przegrany, to po walce oddają sobie szacunek. Tak jest w zdecydowanej większości przypadków, choć zdarzają się wyjątki. Jednym z nich jest chociażby konflikt na linii „Don Diego” – Vasyl Halych. Ukrainiec był już blisko walki o pas, ale Kubiszyn nie chciał dać mu rewanżu.
„Joker” o konflikcie ze „Scarfacem”
Jak się okazuje, prywatny konflikt mają też ze sobą Jakub Szmajda i Sebastian Skiermański. Popularny „Scarface” to jedna z twarzy GROMDY i wielokrotny uczestnik gal tej organizacji. „Joker” w rozmowie z FANSPORTU TV nie chciał rozwlekać się na temat sporu z zawodnikiem z Aleksandrowa Kujawskiego, ale przyznał, że to właśnie „Człowiek z blizną” nie chciałby, by doszło do ich pojedynku:
– Ja myślę, że osobą, która najbardziej nie chce tego pojedynku, jest on sam. On tak naprawdę… Co tu dużo mówić. Trzymaliśmy się całe życie, na treningi to ja go zabrałem. Kiedy on się uczył, to ja już byłem dobrym bokserem. Jeżeli miałaby być taka walka… na pewno bym nie odmówił. Na pewno – powiedział po chwili zadumy Szmajda. Dopytany nie chciał jednak zdradzić, co go poróżniło ze Skiermańskim. – Nie chcę mówić o co poszło, aczkolwiek on wie, że jeżeli wejdzie ze mną do tego ringu, to z niego nie wyjdzie.