Jiri Prochazka uderzył w mistrza UFC! „Hej, klaunie…”

Magomed Ankalaev po raz kolejny próbował zabłysnąć w social mediach. Otrzymał jednak ripostę od Jiriego Prochazki, który dał mu jasno do zrozumienia – jestem i czekam na swoją szansę.

Dagestański mistrz wagi półciężkiej po wielu latach od oktagonowego debiutu stanął przed drugą szansą na zdobycie pasa. W pierwszej próbie Magomed Ankalaev jedynie zremisował z Janem Błachowiczem. Za drugim razem złudzeń już nie pozostawił i zdominował Alexa Pereirę na pełnym dystansie.

Postać „Poatana” straciła na medialnej wartości, a Ankalaev jego glorii nie przejął. „Big Ank” próbuje jednak błyszczeć w social mediach, choć sporo się mówi, że za jego wpisami stoi Ali Abdelaziz. Tak, czy owak, w ostatnich godzinach poszła kolejna szpilka w kierunku dywizji półciężkiej i samego Pereiry. Wszystko to zdecydował się skomentować Jiri Prochazka.

Jiri Prochazka uderza w mistrza UFC

Wydaje się być, że kolejnym rywalem Magomeda Ankalaeva będzie ten, którego dopiero co strącił z tronu UFC. Dagestańczyk relacjonuje kibicom w mediach społecznościowych, jak przebiegają rozmowy z Alexem Pereirą.

Breaking news, Alex znów chce ze mną walczyć podczas Ramadanu – zaktualizował na platformie X (dawniej Twiitter) doniesienia „Big Ank”, który właśnie w tym okresie zdołał pokonać Brazylijczyka. – Potrzebuję więcej czasu, a inny klaun musi odrobić swoją pracę domową – kontynuował wbijając szpile w Jiriego Prochazkę. – Dajcie mi Carlosa [Ulberga], myślę, że to większe wyzwanie niż oni wszyscy.

Pomińmy wewnętrzną zgryzotę, iż Błachowicz nie zdołał pokonać Nowozelandczyka, czym zapewniłby sobie title shota.

Na wpis Ankalaeva odpowiedział wywołany, choć nie z nazwiska, Jiri Prochazka. Czech miał sam się wykluczyć z dużej części bieżącego roku, skupiając się na ukończeniu studiów.

Hej, klaunie, skończyłem już z uniwersytetem, jak ty ukończyłeś podstawówkę (mam nadzieję) – napisał kąśliwie Czech. – Jeśli nie chcesz, bym został twym nauczycielem, to w najbliższej walce mogę się zmierzyć z Carlosem.