Joanna Jędrzejczyk w rozmowie z Żurnalistą zabrała głos w sprawie potencjalnej walki dla KSW. Wyjaśniła, jak przebiegły rozmowy.
Jak wiadomo, po zakończonej karierze w UFC najlepsza polska zawodniczka w historii otrzymała także ofertę od KSW. Wspominała już o tym kilkukrotnie i przyznała, że nie spodobało jej się zachowanie Martina Lewandowskiego, który od razu powiedział o rozmowach w mediach.
Teraz w ostatnim wywiadzie zdradziła więcej szczegółów. Wyjaśniła, że były to jedynie luźno rzucone propozycje, a nie konkretne oferty. Stwierdziła nawet, że żałuje, iż nie miała okazji najpierw porozmawiać z Maciejem Kawulskim:
– Dostałam może dwie propozycje. KSW coś sugerowało, że powinnam zawalczyć. Później wrócili, ale nie podobał mi się pomysł rozmowy. Takie propozycje w luźnej rozmowie. Ja żałuję, że wcześniej nie poznałam Kawula.
– Nie to, że się nie lubimy z Martinem, tylko jak prywatnie o czymś z kimś rozmawiam, to nie powinno być w mediach za dwa dni. To mi się nie spodobało. Później od byłych zawodników KSW usłyszałam, że faktycznie Kawul jest gość. Myślę, że on jest trochę jak Dana White.
Dodała, że Lewandowski zaproponował jej starcie z Karolina Kowalkiewicz. Problem w tym, że ma ona cały czas obowiązujący kontakt z UFC i niedługo powróci do klatki. Co więcej, Kowalkiewicz nie miała pojęcia, że federacja planuje taki pojedynek:
– Oni chcieli, żebym zawalczyła z Karoliną Kowalkiewicz, o czym jej nie powiedzieli. Ja jej o tym powiedziałam, że chcieli, żebym z nią zawalczyła.