Janikowski walczył z poważną kontuzją! Zdradził, dlaczego nie odwołał walki wieczoru KSW 96

Damian Janikowski przyznał, że do walki z Pawłem Pawlakiem wychodził z poważną kontuzją kolana. Nie chciał jednak rezygnować ze starcia o pas, gdyż spodziewał się, że może nie dostać kolejnej szansy.

Były zapaśnik przed kilkoma dniami zawitał do okrągłej klatki KSW na pierwszy w swojej karierze pojedynek o pas. Janikowski mierzył się w rewanżu z Pawłem Pawlakiem, który od pokonania go we wrześniu 2021 roku nie zaliczył żadnej porażki.

„Plastinho” po profesorsku poprowadził pojedynek w rodzinnej Łodzi. Damian Janikowski nie miał większych szans i został wypunktowany na pełnym dystansie 25 minut. Sędziowie orzekli jednogłośną wygraną mistrza.

Poważna kontuzja Janikowskiego przed KSW 96

Damian Janikowski był gościem ostatniego odcinka podcastu „Jurasówka”. Były zapaśnik przyznał Łukaszowi Jurkowskiemu, że niedługo przed starciem w Łodzi doznał poważnego urazu.

Dokładnie miesiąc przed walką praktycznie w 90% zerwałem boczne więzadło – powiedział na nagraniu Janikowski, którego prowadzący podpytał, czy nie chcieli przełożyć pojedynku z Pawlakiem na późniejszy termin? – Krzysiek powiedział: dobra, dzwonię, przesuwamy. No bo jak strzeliło, to coś strzeliło, coś dobrze nie jest.

Brązowy medalista Igrzysk Olimpijskich wytłumaczył też, dlaczego nie chciał przełożyć rewanżu z „Plastinho”:

– Ja na tę walkę czekałem już 7 miesięcy, nie? Nie mogłem jej przesunąć, bo na pewno Paweł by na tę walkę nie czekał i daliby zastępstwo. Daliby tę walkę komuś innemu, a ja bym prawdopodobnie nie odstał już tej walki o pas i szansy, bo gdzieś inaczej by ta drabinka się poukładała. Zęby były zaciśnięte, pierwszy tydzień jakby nie robiłem nic, a później wszystko przód i tył, co mogłem, żeby tylko kolana nie wyginać, to robiłem. Realizowałem dalej plan przygotowań.