Najlepszy polski półciężki i mistrz UFC, Jan Błachowicz, do oktagonu ma wrócić we wrześniu. Na UFC 266 planowane jest jego starcie z Gloverem Teixeirą. „Cieszyński Książę” wypowiedział się ostatnio na temat kolejnych pretendentów.
Powrót do akcji
Jan Błachowicz ostatni raz w oktagonie znalazł się w marcu bieżącego roku na UFC 259. W walce wieczoru champion vs. champion pokonał mistrza wagi średniej, Israela Adesanyę. Była to pierwsza porażka w karierze Nigeryjczyka.
Od razu po walce Polak naznaczył swojego kolejnego rywala, którym jest Glover Teixeira. Brazylijczyk wygrał wszystkie z pięciu ostatnich pojedynków, między innymi kończąc przed czasem Thiago Santosa.
Kto następny?
Jak znamy najbliższego pretendenta, tak kolejny nie wydaje się tak prostym wyborem. Na horyzoncie jest Jiri Prohazka, który znalazł się na ustach wszystkich po swoich nokautach na Volkanie Oezdemirze i Dominicku Reyesie.
Tuż za Czechem w rankingu jest Serb, Aleksandar Rakic. Wygrał on obie ze swoich walk, bijąc Anthony’ego Smitha i wspominanego już Thiago Santosa.
W kolejce do starcia z Błachowiczem wymienia się jeszcze Magomeda Ankalaeva, który zwyciężył 6 swoich ostatnich walk. Na temat kolejnego wyzwania „Cieszyński Książę” wypowiedział się w rozmowie z James’em Lynch’em:
– Wierzę, że pokonam Glovera i pozostanę mistrzem. Po tej walce możliwe, że będą chcieli, żebym zmierzył się z Jirim [Prohazką]. Mnie się wydaje, że powinien najpierw zawalczyć z Rakiciem i w ten sposób poznalibyśmy pretendenta numer 1. Wiele osób zapomina też o Ankalaevie. Pewnie jeden z tej trójki będzie moim rywalem po tym, jak pokonam Glovera.
Źródło: Lynch of Sports, MMA News