Jak w przedszkolu! Sędzia Jarosz zdradził, jak tłumaczy zasady freakom [VIDEO]

Sędzia główny organizacji FAME MMA Piotr Jarosz opowiedział w jaki sposób wyjaśnia zasady pojedynków freak fighterom. Zdradził, że… tłumaczy im to jak dzieciom.

Parafrazując słynne powiedzenie, „freak fighty jakie są, każdy widzi”. Nie od dziś wiadomo, że bardziej w tym świecie od samych pojedynków liczą się konferencje i wszelkie programy budujące otoczkę do gali. Wszystko jednak kończy się właśnie w klatce, a tam bywa różnie.

W minionym tygodniu byliśmy świadkami pierwszej freakowej gali na PGE Narodowym. Podczas FAME 22 obyło się bez kontrowersji, choć te niejednokrotnie miały miejsce także z udziałem bohaterów tego wydarzenia. Vide: słynny soccer kick Amadeusza „Ferrariego” na Adrianie „Polaku” Polańskim.

Sędzia Jarosz wyjaśnił, jak tłumaczy zasady freakom

Gale freakowe cechują się mnogością różnych formuł. Ostatnimi czasy na eventach FAME można było zaobserwować więcej pojedynków w K-1, a sami zawodnicy niejednokrotnie co wydarzenie biją się na innych zasadach.

Sędzia główny FAME MMA i były rozjemca Clout MMA Piotr Jarosz był gościem ostatniego wydania Hejt Parku na Kanale Sportowym. Tam opowiedział, jak tłumaczy uczestnikom gal freakowych zasady. Obiera przy tym najprostszy, przedszkolny wręcz, sposób. Doskonale zdaje sobie sprawę z tego, iż zawodnicy występujący na tego typu wydarzeniach skupiają się na innych kwestiach, niż reguły:

U freaków jest niższa świadomość [zasad] – powiedział arbiter. – Mnie to wcale nie dziwi, skoro oni mniej trenują, mają mniejszy staż, skupiają się na tych aspektach tego show, czy jak to nazwać dookoła: konferencji. Inne rzeczy ich absorbują niż regulamin.

Ale my bardzo dużo czasu poświęcamy, żeby przekazać reguły freakom. Staram się przekazywać te zasady jak dla małych dzieci: mówię jakieś przykłady, mam jakiś obrazek, jakiś kolor, cokolwiek, żeby im się skojarzyło z tą zasadą.