Damian Janikowski ponownie zabrał głos w sprawie wypowiedzi dotyczącej Jana Błachowicza, która wywołała sporo zamieszania.
Przy okazji wywiadu dla fansportu.pl zawodnik KSW został zapytany o jego zdanie na temat słów trenera Roberta Jocza, który stwierdził, że gdyby był w narożniku „Cieszyńskiego Księcia”, to ten pokonałby Magomeda Anakalaeva. W odpowiedzi Janikowski stwierdził m.in., że duże zarobki zmieniły Błachowicza oraz zapewnił, iż wiedział on o odejściu Jocza z WCA.
Janikowski o wypowiedzi na temat Błachowicza
Wypowiedź ta szybko obiegła Internet, a Janikowski tłumacząc się ze swoich słów, stwierdził że to wina prowadzącego rozmowę dziennikarza, gdyż zadaje on głupie i podchwytliwe pytania. Teraz jednak w ostatniej rozmowie dla kanału Klatka po klatce odniósł się do całej sprawy w całkowicie inny sposób i zapewnia, że zawsze odpowiada na pytania szczerze oraz myśli nad tym, co mówi.
– Szczery jestem. Wiem, że czasami szczerość boli. Udzielając wywiad, myślę, o czym mówię. To są moje słowa, które podtrzymuję i jestem świadomy tego, o czym mówię. Nie chciałem zrzucić na niego winy, że wypowiedziałem się w taki sposób.
– On trochę z tego słynie, że chce szarpnąć za język i szuka tej kontrowersji, tak we mnie znalazł szczerość i się wypowiedziałem w taki sposób. Następnym razem będę najwyżej omijał pytania, w których będę musiał mocno coś poruszyć. Zrozumiałem to na dwie strony, od strony Roberta Jocza i miałem na sercu to, żeby wypowiedzieć się tak, jak to widziałem.
– To tylko było moje zdanie, to jest moje odczucie. To, w jaki sposób on zaczął działać w Internecie i prywatnie między nami osobami. Troszeczkę miał żal, ale zachował się w porządku. Odpisałem mu, że to były moje słowa i wypowiedziałem się w taki sposób. Myślę, że złej krwi nie ma.