Ilia Topuria króciutko z Charlesem Oliveirą! „Lepiej, żebyś…”

Ilia Topuria zalecił byłemu mistrzowi wagi lekkiej, by ten go nie zaczepiał.

Były już mistrz kategorii piórkowej ma za sobą fenomenalny 2024 rok. Ilia Topuria znokautował Alexandra Volkanovskiego, odbierając mu koronę dywizji piórkowej, ale był to zaledwie początek.

W pierwszej obronie pasa „El Matador” spotkał się bowiem z Maxem Hollowayem. Tym razem zrobił coś, czego nikt nigdy wcześniej nie uczynił – wygrał przez nokaut. Dwie legendy na rozkładzie w tak krótkim czasie to coś, co na wszystkich robi wrażenie. Tym bardziej, że Topuria nie zaznał w całej karierze porażki.

Ilia Topuria króciutko z Charlesem Oliveirą

Popularny „El Matador” świadom tego, że będzie miał coraz większe problemy z wypełnieniem limitu kategorii piórkowej postanowił wrócić do dywizji lekkiej. Topuria kilka lat temu zmierzył się w niej z Jaiem Herbertem, który trafił go piekielnym head kickiem, ale skończył jak większość rywali Ilii. Gruzin z hiszpańskim paszportem znokautował go w 2. rundzie.

Teraz jednak wraca i głośno mówi się o tym, że jako były mistrz dywizji piórkowej mógłby od razu liczyć walkę z championem dywizji lekkiej. Fanem tego pomysłu nie wydaje się być sam Islam Makhachev, który wśród dotychczasowych czterech obron dwukrotnie mierzył się z Volkanovskim, nim ten spotkał się z Topurią.

Swoje trzy grosze dorzucał też Charles Olviveira, który przez niektórych był wskazywany jako te, który przywita „El Matadora” w kategorii lekkiej. Panowie wciąż nie mają zaplanowanej walki, co wzmaga plotki o potencjalnym zeestawieniu.

A Ilia Topuria szum lubi i postanowił go podsycić zamieszczając post-ostrzeżenie dla „do Bronxa” na portalu X (dawniej Twitter):

Charles, lepiej, żebyś zamilkł. Masz na koncie 10 przegranych: 5 przez nokaut, 4 przez poddanie i jedną przez decyzję. Jesteś jednym z pretendentów, podczas gdy ja jestem mistrzem, głową całej dywizji. Nie przychodzę o nic pytać. To ja przejmuję ster.

Co sądzicie o pomyśle walki Ilii Topurii z Charlesem Oliveirą? Czy „El Matador” powinien od razu zmierzyć się z mistrzem wagi lekkiej? Dajcie znać w komentarzu.