
Gracjan Szadziński nie owija w bawełnę – jego zdaniem nikt w świecie freak fightów nie zaliczył tak bolesnego upadku jak Denis Załęcki.
Były zawodnik KSW coraz pewniej czuje się na scenie freakowej, gdzie niebawem stoczy kolejny pojedynek – jego rywalem będzie Piotr „Kapitan Bomba” Bomba. W ostatnich tygodniach Szadziński aktywnie uczestniczy w słownych przepychankach z przeciwnikiem, z którym od dawna nie pała sympatią.
Za „Grackiem” burzliwy okres, w którym nie brakowało kontrowersji, ale także momentów przełomowych. Po pamiętnym świątecznym nagraniu udało mu się przekuć falę krytyki w atut, odbudować wizerunek i zyskać poparcie części kibiców. Inaczej potoczyły się losy Denisa Załęckiego – to właśnie o nim Szadziński został zapytany w rozmowie z kanałem Fansportu TV.
Gracjan Szadziński o Denisie Załęckim: „Nie wiem, jak on sobie radzi z emocjami”
Za toruńskim „Bad Boyem” wyjątkowo trudne miesiące – medialna burza, liczne skandale i problemy z prawem odcisnęły piętno na jego wizerunku. Gracjan Szadziński w rozmowie z Michałem Tuszyńskim przyznał, że nie chciałby znaleźć się na miejscu Załęckiego:
– Takiego mocniejszego upadku medialnego to nie widziałem. Wszedł jako taki charakterny chłopak… Ja go nawet pamiętałem z GROMDY, gdzie wchodził, się nap…dalał, tam nie kalkulował za dużo, to pamiętam. Później, no, najgorsze rzeczy, jakie w ogóle mogą się wydarzyć publicznie facetowi, to on miał. Od dzwonienia publicznie do jakiegoś tam prokuratora, po kobietę – wiadomo gdzie, co i jak. Ojciec go pogonił, nie wiem, freak fighty nie dały walki, jakiś małolat go gdzieś pocisnął, jest człowiekiem memem.
– Przeje…ane. Powiem wam szczerze, nie wiem, jak on sobie radzi z emocjami. Nie wiem, jak on wychodzi na dwór, wchodzi w telefon, cokolwiek innego… No ciężko mówić, ciężko się funkcjonuje na pewno. To musi być w ch…j ciężkie.