Mateusz Gamrot na swoich social mediach odpowiedział na pytania kibiców, a jedno z nich dotyczyło byłego rywala. Przyznał, że ten jest wygadany jedynie na wywiadach.
„Gamer” w 2022 roku zmierzył się z Armanem Tsarukyanem. Po fenomenalnym 5-rundowym pojedynku zwyciężył przez jednogłośną decyzję sędziów, a obaj zawodnicy zgarnęli bonus za walkę wieczoru. Aktualnie jednak 27-latek znajduje się w znacznie lepszej sytuacji niż Gamrot, gdyż czeka go pojedynek o miano pretendenta.
Niedawno Tsarukyan został zapytany o to, czy uważa Polaka za zagrożenie, jeśli chodzi o najmocniejszych rywali w kategorii lekkiej. Stwierdził jednak, że ten zatrzymał się w miejscu i najtrudniejszym rywalem pozostaje Islam Makhachev, a zaraz za nim są Justin Gaethje i Charles Oliveira.
– Gamrot? Nie. Walka z nim miała miejsce dawno temu. Teraz ja jestem na zupełnie innym poziomie, a on został na tym samym, na jakim był. Niebezpieczni są dla mnie Gaethje i Oliveira.
Teraz o Tskarukyana zapytany został Gamrot, który na Instagramie odpowiedział na pytania kibiców. Jeden z fanów był ciekawy, czy przyszło kiedyś Polakowi dzielić pokój w ATT z rywalem – W pokoju nie, ale po sąsiedzku za ścianą – przyznał.
Padło również pytanie o konfrontację z Armanem po jego ostatnich słowach. Gamrot zdradził jednak, że nie pojawił się jeszcze w klubie – Jeszcze nie zaszczycił swoją osobą ATT. Ale rozgadany jest w wywiadach tylko, na korytarzu jest grzeczny.