Gamrot łączony z byłym pretendentem do pasa UFC! Natychmiastowa reakcja Polaka

Na platformie X (dawniej Twitter) pojawiła się plotka, jakoby Mateusz Gamrot miał zmierzyć się z byłym dwukrotnym pretendentem do pasa UFC. Polak natychmiast zareagował na te doniesienia.

Były podwójny mistrz KSW, jak i wszyscy jego fani, wciąż czeka na kolejne ogłoszenie rywala. Mateusz Gamrot byk już łączony między innymi z Rafaelem Fizievem, z którym zwyciężył już w wyniku kontuzji. Nic jednak w tym kierunku się nie ruszyło.

Sam Polak postanowił wziąć sprawy w swoje ręce. „Gamer” zaproponował pojedynek Paddy’emu Pimblettowi na gali w Londynie. Anglik znajduje się dopiero na 12. pozycji w rankingu. Niemniej jest to głośne nazwisko, a ewentualna wygrana podniosłaby notowania zawodnika American Top Team… Niestety jednak „The Baddy” odrzucił zakusy Mateusza, przy okazji obrażając go mianem „wąchacza krocza”.

Gamrot nie czekał też długo, gdy w styczniu z walki wieczoru UFC 311 wypadł Arman Tsarukyan. Organizacja dokonała przetasowań w rozpisce, z której wypadł Beneil Dariush. Niestety, sytuacja się powtórzyła. Mateusz rzucił propozycję walki, ale Amerykanin odrzucił pomysł rewanżu.

Gamrot łączony z byłym pretendentem

Tymczasem przed kilkunastoma godzinami na platformie X (dawniej Twitter) pojawiła się informacja, jakoby UFC szykowało kolejną walkę „Gamera”. Numer 8 rankingu wagi lekkiej, wedle tych rewelacji, miałby się zmierzyć z Brianem Ortegą. Amerykanin zajmuje 6. lokatę w drabince dywizji piórkowej. We wrześniu zmuszony był wycofać się z walki z Diego Lopesem po tym, jak nie zdołał wypełnić limitu wagowego.

Gamrot natychmiast zareagował na plotki, pisząc:

Easy [Łatwizna] – czym jasno wyraził chęć na potyczkę z Ortegą.

Popularny „T-City”, który w oktagonowej karierze dwukrotnie stawał przed szansą na sięgnięcie po pas kategorii piórkowej, byłby niemalże wymarzonym oponentem dla Polaka. Mateusz od dawna zabiega o starcie z rywalem, który nie unikałby parteru jak ognia. Brian to wybitny grappler, który słynie z poddań duszeniem trójkątnym, skąd zresztą wziął się jego przydomek.

Niestety jednak na te doniesienia należy patrzeć z przymrużeniem oka. Hominick Butler, który je opublikował, nie wydaje się być rzetelnym źródłem informacji… Niemniej samo to, iż Mateusz Gamrot postanowił zabrać głos w tym temacie można traktować jako puszczenie oczka w kierunku matchmakerów UFC: „Jestem gotowy, jestem chętny”.