Organizacja FAME przyzwyczaiła już do tego, że z każdą kolejną galą bije rekordy oglądalności. Tak było i tym razem w przypadku ostatniego wydarzenia w Krakowie.
W minioną sobotę na gali FAME 14 doszło do wielu emocjonujących pojedynków. Na karcie walk znalazły się m.in. takie zestawienia jak Piotr Szeliga vs Norman Parke czy Mateusz Murański vs Alan Kwieciński. Doszło również do głośnych debiutów. W main evencie gali „Tromba” zmierzył się z „Gimperem”.
FAME pobiło kolejny rekord
Wydarzenie cieszyło się ogromnym zainteresowaniem. Już 3 tygodnie przed galą zostały wykupione wszystkie bilety, kibice wypełnili Tauron Arenę, czyli największą w Polsce halę sportowo-widowiskową.
W ostatnim wywiadzie dla Sportowych Faktów Krzysztof Rozpara zdradził również, że ponownie został pobity rekord sprzedaży PPV.
– Oczekiwania zarówno kibiców, zawodników jak i władz federacji przed FAME 14 były ogromne. Mówiło się, że to najciekawsza karta walk w historii freak fight. Bilety na największą halę w Polsce rozeszły się w mgnieniu oka. Przyznam, że osobiście odczuwałem większą presję niż zwykle. Atmosfera na trybunach, przebieg pojedynków, komentarze po wydarzeniu, wszystko to pozwala stwierdzić, że FAME 14 to była historyczna gala.
– Z dokładnym wynikiem musimy poczekać, aż spłyną do nas wszystkie dane, ale już teraz mogę powiedzieć, że na samej platformie famemma.tv sprzedano największą liczbę licencji PPV w historii FAME. Mamy kolejny rekord! Bardzo dziękuję wszystkim, którzy się do tego przyczynili, kibicom za zaufanie i obecność, zawodnikom za zaangażowanie, wszystkim współpracownikom za profesjonalizm i ciężką pracę nad przygotowaniem i realizacją wydarzenia.
Źródło: Sportowe Fakty
- Niezwykłe przygody Różala w Turcji: „Odchylił się, a ja w ochroniarza…” [VIDEO]
- Różal wspomina szalone kulisy walki we Francji: „Ja taki wyj…any wychodzę, a on…” [VIDEO]
- McGregor grzmi po wyroku sądu! „To śmieszny żart, a nie sąd”
- Niefortunne słowa Pawła Pawlaka na KSW 100. „Easy, najprostszą balachą…” [VIDEO]
- Kontrowersyjny rywal Labrygi na Babilon MMA. Artur Gwóźdź komentuje