Ferrari otwarty na walkę z Akopem: „Mogę ich napierd**ać. Jak będzie grzeczny to mogę mu dać walkę, ale…”

Zawodnik FAME MMA Amadeusz Ferrari przyznał, że może zmierzyć się z Akopem Szostakiem, jednak stawia pewien warunek.

Akop po ponad 2-latach powrócił do największej polskiej organizacji MMA i na gali KSW 62 zmierzył się z Szymonem Kołeckim. Szostak nie miał najmniejszych szans i został znokautowany już w 45 sekund. Kołecki posłał swojego przeciwnika na deski po mocnym prawym podbródkowym.

W samym KSW bilans Szostaka to 0 zwycięstw, 2 przegrane i 1 walka rozstrzygnięta jako no-contest po tym, jak wsadził palec w oko swojego przeciwnika. W klatce KSW zawodnik spędził zaledwie minutę i 45 sekund. Natomiast w całej karierze jego rekord to 4-4.

Wielu kibicom więc nie spodobało się zestawienie wieczoru, gdyż pomiędzy zawodnikami była zbyt duża różnica pod względem umiejętności i doświadczenia. Internauci zaznaczali również, że Szostak jest raczej freak-fighterem, który dobrze odnalazłby się w takiej organizacji jak FAME MMA.

AMADEUSZ FERRARI O WALCE Z AKOPEM SZOSTAKIEM

Po walce Mirosław Okniński przyznał, że jeśli Akop będzie chciał, może tym razem zmierzyć się Pawłem Trybsonem Trybałą, który trenuje w Akademii Sportów Walki Wilanów.

Co ciekawe, Amadeusz Ferrari przyznał, że jest otwarty na starcie z Szostakiem. Najpierw jednak Akop musi zmierzyć się z Trybsonem, żeby doszło do takiego pojedynku.

– W mojej opinii to Szymon się po nim rozjedzie. Nie wydaje mi się, żebym tymi słowami jakoś uraził Akopa, bo zobaczycie samo walkę. Zobaczycie, że Ferrari wie, co gada. Może nie przebierałem w słowach, ale nic do niego nie mam. Ja nie pękam nigdy, ale życzyłbym sobie, żeby najpierw zweryfikował go ktoś z większym stażem niż ja np. Trybson.

– Wkurza mnie to, że Akop gada, że jest najgroźniejszym celebrytą, a znam bardzo dużo ludzi, którzy by mu naje*ali. Nie wiem, jakie są relacje np. Piotrka Szeligi z Akopem. Nie chciałbym tworzyć jakichś konfliktów, jednak uważam, że Piotruś to by go wgniótł w glebę i nic by z niego nie zostało. Zlałby go jak małego Neokida. Nie chce umniejszać temu Akopowi, ale fajnie byłoby, gdyby najpierw go Szymon rozjechał, a potem Trybson.

– Jak będzie grzeczny, to mogę mu dać tę walkę. Nie zależy mi na tej walce, ale ludzie już ją podłapali. Ja się tylko wypowiedziałem na temat jego walki. Prywatnie to nic do niego nie mam. Darze go szacunkiem. Lubię walczyć ze sławniejszymi niż Akop, także na dzisiaj to mam zdecydowanie popularniejsze nazwiska. Nie pękam na robocie. Jeśli Trybson z nim zawalczy, pokaże mu miejsce w szeregu, to jestem ready. Mogę ich napie*dalać. No problemo.

Źródło: YouTube