Szymon Kołecki w ostrych słowach skomentował angaż sportowców przez freakowe organizacje. Złoty medalista igrzysk olimpijskich uważa, że zawodowcy są wykorzystywani do „wyczyszczenia” wizerunku.
Organizacje freakowe już od wielu lat działają na polskim rynku i często kuszą większymi stawkami zawodowych sportowców. W największej federacji Fame MMA walczyli już Norman Parke, Borys Mańkowski, czy ostatnio Michał Pasternak.
Michał Tuszyński poruszył ten temat w wywiadzie z Szymonem Kołeckim dla kanału Fansportu TV. Złoty medalista igrzysk olimpijskich w podnoszeniu ciężarów uważa, że federacje freakowe zatrudniają zawodowców, by przysłonić to, czym gale są promowane na konferencjach i innych programach.
– Pukają do sportowców po to, żeby autoryzować ten chlew, który się tam dzieje na konferencjach, galach i konfrontacjach. Aby autoryzować te wydarzenia nazwiskami takich ludzi, jak wspomniałeś – Tomek Adamek, Borys Mańkowski. Oni są tam potrzebni po to, żeby nikt im nie zarzucił, że promują tylko tego typu zachowania – powiedział Kołecki. Porównał też „rolę” w federacji Adamka w porównaniu do freakowych zawodników. Pełną wypowiedź znajdziecie w powyższym materiale.