Podczas jednego z ostatnich wywiadów Kasjusz „Don Kasjo” Życiński nie owijał w bawełnę i rzucił nowe spojrzenie na swoje aktualne relacje z federacją FAME MMA. Według niego podczas zaproponowanych przez sąd mediacji największa organizacja freakfightowa w Polsce zaoferowała mu pojedynek w ramach „spłacenia się”.
Ostatnie dni były bardzo gorące pod kątem tego, co działo się pomiędzy FAME MMA i High League a PRIME SHOW MMA. Dwie pierwsze spółki opublikowały wspólne oświadczenie zarzucające trzeciej z nich „nieuczciwe praktyki” poprzez namawianie zawodników z zakazem konkurencji do jego złamania. PRIME natomiast w swojej odpowiedzi stwierdziło, że FAME i HL starają się stworzyć duopol, który ma na celu wyeliminowanie konkurencji z rynku.
Po raz pierwszy od publikacji komunikatów w mediach społecznościowy głos postanowił zabrać włodarz PRIME – Kasjusz „Don Kasjo” Życiński. W rozmowie z Hubertem Mściwujewskim dla kanału „MMA-bądź na bieżąco” ujawnił kilka nieznanych dotąd faktów odnośnie swoich relacji z High League oraz FAME MMA, a także podzielił się tym, jak ta sprawa wygląda z jego perspektywy.
High League starało się podkupić „Don Kasjo”?
„Don Kasjo” bardzo płynnie przeszedł do tego wątku niedługo po otrzymaniu pytania na temat potencjalnej walki z Denisem Załęckim. Jak sam stwierdził nie ma szans na to, że ten pojedynek odbędzie się na gali High League i jest gotowy, aby to starcie miało miejsce w PRIME SHOW MMA lub na wydarzeniu organizacji The War należącej do „Bad Boya” .
Życiński ujawnił, że niedługo po jego walce z Marcinem Wrzoskiem w listopadzie 2021 i zakończeniu kontraktu z FAME zgłosiło się do niego High League proponując mu wielomilionowy kontrakt. Takie zachowanie określił „hipokryzją”, ponieważ federacja aktualnie protestuje przeciwko czemuś, co jeszcze do niedawna robiła.
– Chwile po mojej walce z zaprosili mnie na rozmowy, kilka baniek wykładają na kontrakt ze mną, a tu mówią o nieuczciwej konkurencji. To nie była nieuczciwa konkurencja? Powiadomili FAME, że chcą mnie ku*wa podkupić? To są hipokryci.
„Don Kasjo” wspomniał także o pozwie na dwa miliony złotych jaki otrzymał od FAME MMA. Według niego sąd przed którym toczy się sprawa zaproponował obydwu stronom mediacje, na które najpierw przystała organizacja, a następnie zawodnik i włodarz PRIME. Już podczas pierwszej tury rozmów doszło według relacji Życińskiego do rzeczy, które przekreśliły ich dalsze powodzenie.
– Mówię: porozmawiam z nimi prosto w oczy, bo myślałem, że mają jaja i przyjdą zarówno „Rapzor” (Krzysztof Rozpara, członek zarządu FAME dop. red.) i „Osiłek” (Rafał Pasternak, prezes FAME MMA). Oni nawet ku*wa się nie zjawili. Pojawił się tylko ich prawnik, który powiedział, że chcieliby, abym zawalczył w czerwcu 2023 na gali zorganizowanej na PGE Narodowym. I wtedy oni zapominają o wszystkim. To są tacy hipokryci, że ja ich pie**olę! Ja im powiedziałem na tych mediacjach, że ku*wa nie zawalczę dla nich. I tyle.
Takie słowa Kasjusza Życińskiego definitywnie zamykają możliwość znalezienia jakiegokolwiek konsensu z tymi dwoma federacjami. „Don Kasjo” twierdzi także, że jeden ze współudziałowców FAME – Michał „Boxdel” Baron niedługo po gali High League 4 we wrześniu 2022 miał spotkać się z prezesem federacji PRIME SHOW MMA – Tomaszem Bezrąkiem i zaproponować mu porozumienie pomiędzy FAME i PRIME, które byłoby skierowane przeciwko High League. W jego treści zarzucano by tej spółce to samo, co zostało wytknięte organizacji kierowanej przez Bezrąka i Życińskiego.
Na ten moment nikt ze strony FAME MMA i High League nie odniósł się, ani nie skomentował słów „Don Kasjo” .
Źródło: YouTube/MMA-bądź na bieżąco
- Okniński wspomina 1. walkę MMA w Polsce. Zdradził kulisy! [VIDEO]
- Potężna siła ciosów Pereiry. Rywal oślepł na jedno oko w walce o pas UFC!
- Bartosiński przerwał milczenie! Zabrał głos po porażce z Mamedem na KSW 100
- Niemiłe zaskoczenie? Znamy rywala Labrygi na gali Babilon MMA 50
- Bombardier na GROMDA 19! Były rywal Pudziana zawalczy na gołe pięści