![](https://strefamma.pl/wp-content/uploads/2024/12/paul-tyson.jpg)
Mike Tyson po kilku miesiącach od potyczki z Jake’em Paulem przyznał, dlaczego zdecydował się wrócić do ringu z powodu ogromnego strachu.
Popularny „The Problem Child” wykorzystał światową popularność zdobytą przede wszystkim na YouTube oraz Disney Channel i szybko zaczął wypełniać stadiony, tocząc medialne walki w boksie. Wreszcie do ringowego tańca zaprosił legendę, która od lat nie stanęła w kwadratowym pierścieniu.
Mowa tu o Mike’u Tysonie, który po długiej karierze miał do stoczenia kilka istotnych walk ze swoim zdrowiem. To zresztą też choroba sprawiła, że „Żelazny” nie był w stanie stawić się na pierwotny, lipcowy termin starcia z Jake’em Paulem.
Szokujące wyznanie Mike’a Tysona
Choć wielu liczyło, że odwołany na 7. miesiąc ubiegłego roku pojedynek oznacza ostateczną rezygnacją Tysona, tak się nie stało. Po ponad dwóch dekadach rozbratu z szermierką na pięści legendarny pięściarz stawił się w ringu i zawalczył, jak na 58-latka przystało.
Mike Tyson miał siły na 2. pierwsze rundy, kiedy to faktycznie mógł zagrozić młodszemu o 31 lat oponentowi. Po tym zaczęła się jednak równia pochyła. Jake Paul dominował, punktował i wygrał przez jednogłośną decyzję sędziów. Całość była transmitowana na platformie Netflix, co przełożyło się na wielomilionową widownię.
Dlaczego „Żelazny Mike” zdecydował się na powrót do kwadratowego pierścienia? Nikogo przecież nie zdziwiłoby, że zbliżający się do sześćdziesiątki (Denis Załęcki nie lubi tego) pięściarz stwierdził, że trzeba się wycofać.
Na to pytanie odpowiedź przyszła w najnowszym wywiadzie Tysona, którego tenże udzielił FOX Nation:
– Nie myślałem o nich – powiedział Mike w nawiązaniu do problemów zdrowotnych. – Bałem się, że zostanę pozwany przez Netfliksa.
– Pomyślałem wtedy: „Boże! Pozwą mnie, jeśli nie wyjdę do walki”. Miałem krwawiący wrzód o wielkości jakichś trzech cali. Musiałem przejść transfuzje krwi. Moja żona widziała, jak krzyczę, ponieważ tak wielki ból odczuwało moje ciało… Gdy wróciłem do domu, pomyślałem: „Obiecuję, że nie zrobię sobie tego więcej”.
Zwyciężywszy z leciwą legendą Jake Paul ponownie znalazł się na ustach wszystkich. W kolejce do Amerykanina ustawili się mistrzowie świata, jak Berteerbiev oraz Dubois. „The Problem Child” w ostatnich dniach był też… przymierzany do walki z Saulem „Canelo” Alvarezem podczas weekendu święta Cinco de Mayo.