Denis Załęcki już nie chce walki z Pudzianem! „Będąc na takim poziomie…”

Denis Załęcki skomentował walkę Mariusza Pudzianowskiego. Były strongman błyskawicznie przegrał z Eddie’m Hallem.

O osobie byłego strongmana zawsze jest głośno, gdy narastają plotki o zbliżającej się walce. Wyjątkowo jednak w ostatnich miesiącach wśród podniesionych głosów było słuchać sporo oburzenia. Wszystko ze względu na fakt, iż Pudzianowski był mocno łączony z debiutem w świecie freak fightów.

Do tego – przynajmniej tymczasowo – nie doszło, a pan Mariusz powrócił do okrągłej klatki KSW. Tam czekała go potyczka z Eddie’m Hallem. Potężny, bo ważący ponad 150 kilogramów były strongman był szykowany do „Pudziana” już na galę KSW 100. Ostatecznie do starcia doszło minionego wieczoru, na XTB KSW 105.

Denis Załęcki nie chce walki z Pudzianem

Pojedynek byłych siłaczy nie trwał za długo. Ba, mimo wyjątkowo krótkiego dystansu dwie rundy po cztery minuty, walka zakończyła się po 30 sekundach. Eddie Hall strzelił Pudzianowskiego prawicą, a niedługo później dokończył dzieła zniszczenia w parterze.

Legenda polskich sportów walki ponownie odklepała kuląc się pod nawałnicą ciosów oponenta. „Pudzian” sygnalizował jeszcze arbitrowi i sztabowi medycznemu, że oberwał kilkoma młotkami w tył głowy, co miało doprowadzić do przegranej. Wynik jednak nie został zmieniony. W 28. zawodowym starciu w formule MMA Mariusz Pudzianowski przegrał z debiutantem.

Nie oznacza to oczywiście zupełnie, że „Dominator” kończy karierę. Sam zawodnik nie chciał określić swojej przyszłości choć przyznał, że zbliżając się do pięćdziesiątki ciężko mu mierzyć się z młodymi.

Naturalnie niebawem ponownie zacznie krążyć pytanie, czy lub kiedy Pudzianowski zawita do FAME. Mówiło się, że pan Mariusz mógłby zadebiutować już na najbliższej, czerwcowej gali. Z grona potencjalnych rywali wypisał się tymczasem Denis Załęcki:

Już jednak podziękuję za walkę z Pudzianem na FAME – napisał na Instastories torunianin. – Czas kończyć karierę Mariuszku. Swoje zrobiłeś dla Polski, ale wychodzić i od razu się kłaść, będąc na takim poziomie i w takim treningu, do tego mając najlepszy sztab w Polsce… szkoda trenerów.

Może federacja weźmie zamiast Pudziana tego tłustego goryla, bo chętnie bym się sprawdził – dopisał „Bad Boy”.

Na konfrontację z Hallem Denis Załęcki nie ma jednak co liczyć. Wydaje się również, że jeśli Pudzianowski rzeczywiście dołączy do FAME, wówczas najpierw czeka go potyczka z Natanem Marconiem.