Kilka dni temu media obiegła informacja o tym, że zawodnik Clout MMA potrącił kobietę na pasach. Teraz wydał oficjalne oświadczenie.
W rozmowie z Faktem stołeczna policja potwierdziła, że w trakcie prowadzenia pojazdu Denis Labryga miał w organizmie 0,5 promila alkoholu:
– W środę o godzinie 23.30 policjanci zostali powiadomieni, że w centrum Warszawy, przy Placu Mirowskim doszło do potrącenia na przejściu dla pieszych. Na miejsce udał się patrol policji. W trakcie prowadzonych czynności policjanci przebadali alkomatem sprawcę zdarzenia. I wyszło na jaw, że w jego organizmie jest 0,5 promila.
Labryga wydał oświadczenie
Teraz w oficjalnym oświadczeniu, które opublikował kanał FreakFightPolska Labryga zaprzeczył takim doniesieniom. Twierdzi, że było to 0,25, a po trzecim badaniu jedynie 0,17 promila. Zwrócił się również do poszkodowanej i twierdzi, że ta go oczernia swoją wersją wydarzeń:
– Witam wszystkich. Po pierwsze do wszystkich pseudomediów, nie musicie skracać mojego nazwiska, ani cenzurować twarzy. Nie byłem za nic skazany, a byłem przesłuchiwany w charakterze świadka. Bez dwóch zdań sytuacja była z mojej winy, czego żałuję.
– Nie zachowałem szczególnej ostrożności. Pokazała mi się zielona strzałka na skrzyżowaniu, w tym samym momencie zielone mieli również piesi, co bada biegły sądowy. Co do wydychanych promili nie było to 0,5. Było to 0,25, po 15 minutach 0,21 i po 15 minutach w trzecim badaniu 0,17.
– Pani Lauro przykro mi, że tak się stało, ale jestem zdziwiony, że dzień później po zdarzeniu lata pani po mediach, mnie oczernia i głosi nieprawdę. Żadnego przekupstwa nie było ani chęci ucieczki. Czekałem na przyjazd służb. Warto nieraz wysłuchać drugiej strony, a nie psy wieszać na człowieku. Dzień wcześniej u rodziny piliśmy wódeczkę, a jak wstałem, to nie czułem, że mam kaca i wsiadłem. To był mój błąd.
Na koniec podsumował całą sprawę słowa „Trudno, zdarza się”, co wywołało sporo kontrowersji. Internauci szybko zwrócili na to uwagę i wydaje się, że tym jedynie pogorszył sytuację:
– Gdybym miał alkomat, to bym się zbadał. To mnie nie tłumaczy, po prostu popełniłem błąd. Mimo że dobrze się czułem, mogłem jechać, się zbadać, wiedząc, że do późna posiedziałem z rodzinką. No trudno, zdarza się”.
Dodatkowo w kolejnym nagraniu freak fighter zwrócił się do „Nitrozyniaka”. YouTuber bowiem w ostrych słowach wypowiedział się na temat Labrygi oraz wszystkich osób, które wsiadają do auta po alkoholu. W odpowiedzi Denis oświadczył, że wypłaci influencerowi tak zwanego liścia.