Denis Labryga stanął w obronie Pudzianowskiego! Wyjaśnił atak na konferencji FAME 25 [WIDEO]

Denis Labryga wyjaśnił swoje zachowanie na konferencji promującej galę FAME 25. Głogowianin spowodował potężną awanturę, która doprowadziła do przerwania panelu.

Głogowianin, podobnie jak „Pudzian”, trenuje na matach Warszawskiego Centrum Atletyki. Panowie dobrze się znają i mają za sobą niejeden wspólny sparing. Nikogo zatem nie może dziwić, iż Labryga postanowił walczyć o dobre imię Mariusza Pudzianowskiego.

Legenda polskich sportów walki łączona była z przejściem do świata freak fightów. W ostatnich tygodniach głośno było o potencjalnej walce z Natanem Marconiem i Adrianem Ciosem. Sam Pudzianowski wrzucał posty, w których zapowiadał posłanie „Good Boysów” do szpitala.

Denis Labryga wyjaśnił atak na konferencji FAME 25

Finalnie okazało się jednak, że „Pudzian” na FAME 25 nie zawalczy. Do pojedynku 2 vs. 1 z udziałem Marconia i Ciosa dojdzie. Ich rywalem będzie wspominany Denis Labryga, który nie czekał za długo, by wziąć sprawy w swoje ręce.

Głogowianin tuż po wywołaniu na panel rzucił się w stronę „Krakena”. Przed kamerami doszło do wielkiej awantury i ochrona nie mogła uspokoić zawodników. We wszystko na moment wmieszał się też Bartosz Szachta, który nie ukrywał wściekłości z przebiegu kolejnych zdarzeń.

Labryga czując lżejszy uścisk jednego z ochroniarzy ponownie ruszył w stronę Marconia, powalając go na ziemię. Chwilę później Natan spryskał swojego oponenta gazem pieprzowym, a konferencja niebawem została przerwana.

„Kraken” wkrótce opublikował nagranie, w którym informował, iż nie miał pojęcia o zmianie przeciwnika. Wprost mówił o tym, że wycofuje się z gali, choć znając życie jest to tylko zagrywka pod publiczkę.

Głos zabrał również Denis Labryga. W social mediach wyjaśnił, że jego zachowanie było efektem ciągłych inwektyw rzucanych przez „Good Boysów” w kierunku legendy, jaką jest Mariusz Pudzianowski.

– Wczoraj była konferencja, którą zamknąłem w piorun. Nikt nie będzie obrażał naszej polskiej ikony sportu Mariusza Pudzianowskiego. Musiałem to załatwić. Jutro dogrywka to jeszcze nie koniec – zapowiedział wtorkowy program FAME Głogowianin.