Ben Askren dzisiaj w nocy zadebiutował w formule bokserskiej. Wielu kibiców liczyło, że występ byłego zawodnika UFC będzie wyglądał całkiem inaczej.
Askren to były fighter MMA, który w tej formule wygrał 19 z 22 walk. Zawodnik odniósł porażki jedynie w dwóch ostatnich pojedynkach w karierze. Łącznie zwyciężył 10 walk o pasy takich organizacji jak Bellator i ONE Championship.
Askren zmierzył się z Jakiem Paulem, który walczył jedynie w boksie i w 3 pojedynkach odnotował 3 zwycięstwa przed czasem. Bukmacherzy nie mieli wątpliwości i jako faworyta wskazali właśnie YouTubera. Były mistrz Bellatora był natomiast sporym underdogiem.
Mało kto spodziewał się jednak, że fighter przegra już w pierwszej rundzie. Paul potrzebował niecałe dwie minuty, żeby posłać rywala na deski. Askren wstał, jednak sędzia uznał, że nie odzyskał w pełni świadomości i przerwał starcie.
Po błyskawicznej porażce pojawiła się masa komentarzy. Co ciekawe, Daniel Cormier zauważył nawet, że Askren po porażce wracał z ringu z uśmiechem na twarzy. W sieci pojawiły się wpisy, że zawodnik myśli już jedynie o swojej wypłacie. Za walkę trwającą niecałe 2 minuty zgarnął 500 tysięcy dolarów.
Co ciekawe, zarobił ponad dwa razy więcej niż za 5-sekundowy pojedynek z Masvidalem, który zapisał się na kartach historii jako najszybsze KO w UFC. Askren został wówczas znokautowany słynnym latającym kolanem. Za tamtą walkę dostał 210 tysięcy dolarów.
Źródło: Twitter