Co z kontuzją Miocica? Były mistrz UFC zareagował na słowa Aspinalla

Tom Aspinall przekazał ostatnio, że Stipe Miocic doznał kontuzji i zmierzy się w tym roku z Jonem Jonesem.

Brytyjczyk od dawna ubiega się o starcie z „Bonesem”. Aspinall ma ku temu spory argument: jest tymczasowym mistrzem wagi ciężkiej i wydaje się, że kolejną walką pełnoprawnego mistrza powinna być unifikacja tytułów.

Jones ma przystąpić do obrony swojej korony jeszcze w tym roku, ale zarówno on sam, jak i Dana White upierają się, by jego rywalem był Stipe Miocic. 42-letni fighter z Ohio nie był widziany w oktagonie od czasu przegranej przez nokaut z Francisem Ngannou.

Tom Aspinall tymczasem przekazał hiobowe wieści. Stipe miał doznać kontuzji, przez którą pojedynek ponownie miał zostać odwołany. Oczywiście jednocześnie zgłosił się na zastępstwo. Podkreślił przy tym, że powiedziano mu, iż będzie rezerwowym tego pojedynku.

Stipe Miocic zareagował na słowa Aspinalla

Były mistrz wagi ciężkiej, który uznawany jest za najlepszego championa w historii tej dywizji w UFC, zareagował w końcu na wypowiedź Toma Aspinalla. Stipe nie rozwodził się specjalnie, a jedynie zamieścił gifa z Donaldem Trumpem głoszącym:

Fake news!

Wydaje się zatem, że Brytyjczyk z polskimi korzeniami dalej musi czekać, aż Jon Jones będzie chętny na walkę z nim. Nie można jednak wykluczać, co też sugerował sam „Bones”, że po pokonaniu Miocica obwieści koniec kariery.