
Były zawodnik UFC i obecny analityk MMA nie daje Cyrillowi Gane większych szans w zbliżającym się starciu z Tomem Aspinallem. Według niego Francuza czeka wyjątkowo trudna noc w oktagonie.
Ciryl Gane jeszcze niedawno uchodził za największą nadzieję wagi ciężkiej UFC. Od początku swojej przygody w największej organizacji świata notował kolejne zwycięstwa i szybko wspinał się w rankingach. W 2021 roku sięgnął po tymczasowy pas mistrzowski, zapewniając sobie starcie z Francisem Ngannou.
Choć „Bon Gamin” uniknął nokautu ze strony Kameruńczyka, pojedynek zakończył się jego porażką na punkty. Później, po krótkim powrocie na zwycięską ścieżkę, Francuz został rozbity przez Jona Jonesa w zaledwie 124 sekundy. Teraz stanie przed kolejną mistrzowską szansą – ale według części ekspertów, ponownie może się to dla niego źle skończyć.
Dan Hardy: To złe zestawienie dla Ciryla Gane
Po kontrowersyjnej wygranej z Alexandrem Volkovem Gane ponownie spróbuje sięgnąć po tytuł mistrza UFC w wadze ciężkiej. W walce wieczoru gali UFC 321 zmierzy się z Tomem Aspinallem – zawodnikiem, którego wielu uznaje za przyszłość królewskiej kategorii.
Brytyjczyka w tym zestawieniu faworyzuje m.in. Dan Hardy. Były pretendent do pasa UFC i obecnie analityk sportowy w swoim materiale na YouTube pochwalił styl Gane, ale jednocześnie wskazał, że tym razem nie wystarczy to do zwycięstwa:
– Uważam, że to złe zestawienie dla Ciryla Gane, a bardzo go lubię. Podoba mi się jego styl i to, jak toczy pojedynki w dywizji ciężkiej. Jest bardzo różny od innych zawodników.
– Czuję jednak podskórnie, że przewaga, którą Ciryl ma w starciu z innymi ciężkimi, nie będzie skuteczna przeciwko Tomowi. Tom również ma dużą siłę ciosu i odpowiedni parter, by go pokonać. Wydaje mi się, że Tom sprawi mu łupnia. Wydaje mi się, że to będzie jednostronne widowisko.
Hardy nie jest odosobniony w swojej opinii – coraz więcej ekspertów uważa, że Aspinall dysponuje idealnym połączeniem dynamiki, techniki i fizyczności, by pokonać Francuza i na dobre przejąć schedę po Jonie Jonesie.