Były mistrz UFC nie gryzł się w język! Zwyzywał Jake’a Paula po konfrontacji z Tysonem

Były mistrz UFC Michael Bisping jasno dał do zrozumienia, jaki ma stosunek do Jake’a Paula. Anglik w mocnych słowach skomentował Amerykanina na swoim kanale.

Już kilka tygodni temu miało dojść do wielce zaskakującego starcia Mike’a Tysona z Jakiem Paulem. „Żelazny” doznał jednak kontuzji, a „The Problem Child” zmierzył się z Mikiem Perrym. Były zawodnik UFC przegrał z Jakiem Paulem przez TKO w 6. rundzie.


Pojedynek Tyson vs. Paul odbędzie się już 16 listopada polskiego czasu. Walkę obstawicie na stronie i w aplikacji bukmachera Fortuna. Nowi użytkownicy otrzymają na start darmowe 30 zł za depozyt i rejestrację oraz trzy zakłady bez ryzyka o łącznej wartości 300 zł.

TYPKURSYBUKMACHER
Jake Paul wygra walkę1.40Fortuna
Mike Tyson wygra walkę3.46Fortuna

Żywa legenda boksu wraca, choć wielu mu tego odradza. Jake Paul jest tak napalony na spełnienie marzenia, jakim jest starcie z Mikiem Tysonem, że nie przeszkadza mu fakt, iż ten ma blisko 60 lat. Panowie spotkali się niedawno na konferencji prasowej, po której to Paul przepychał się z leciwym oponentem.

„The Problem Child” nie zebrał najlepszej opinii, a głos na temat jego najbliższego pojedynku zabrał też Michael Bisping. Były mistrz UFC w mocnych słowach wypowiedział się o youtuberze, który wyjdzie do walki ze starszym o ponad 30 lat rywalem, który niemal 20 lat temu stoczył ostatnie zawodowe starcie.

Nienawidzę mówić oczywistości, ale to czyni cię żałosnym. Właśnie przyznałeś, że stajesz do walki ze staruszkiem, który oczywiście jest legendą, ale już nie jest tym samym pięściarzem. Jake Paul, jest totalnym… jest po prostu kretynem. Nie zamierzam się zniżać i przeklinać. Spójrz tylko. Miło widzieć, że w końcu go wygwizdano, że otrzymał reakcję, na jaką zasługuje… – powiedział „The Count” na swoim kanale YouTube.

Jesteś hańbą dla świata sportów walki. Jesteś oszustem, jesteś podróbką. Postaw sobie wyzwanie, żałosny człowieku. Na tym polega walka, na rzucaniu sobie wyzwań. Oczywiście, biznes. Rozwalasz pod tym względem. Ale nie wciskaj mi tych bzdur o „byciu wojownikiem”. To mi działa na nerwy.