Boxdel o niedoszłych debiutach w FAME: „Duże postacie, o których nie mówiliśmy”

Włodarze FAME Michał „Boxdel” Baron wypowiedział się na temat zakulisowych spraw. Przyznał, że ominęły nas walki naprawdę dużych nazwisk.

Freak fighty przyciągają coraz to nowsze postacie nie tylko ze świata influencerów czy YouTube i social mediów. Są to także zawodowi fighterzy czy też osoby wywodzące się z innych sportów, dziennikarze, aktorzy oraz artyści, których debiuty wywołują duże zainteresowanie.

Regularnie jednak dochodzi do sytuacji, kiedy zapowiedziany zawodnik nigdy nie spróbował swoich sił w klatce. Nie raz mówiło się o postaciach, które miały spróbować swoich sił we freak fightach, jednak po czasie temat ucichł i federacja nigdy do niego nie wróciła.

Teraz w ostatnim wywiadzie dla fansportu.pl „Boxdel” wyjaśnił, że zdarzały się takie sytuacje, że już po dogadaniu kontraktów niedoszli freak fighterzy rezygnowali z walki. Miało to miejsce m.in. po pierwszych treningach, na których zdali sobie sprawę, jak trudne jest MMA czy też, z jaką łatwością można doznać poważnego urazu:

– Były takie postacie, o których nie mówiliśmy. Poszły na pierwszy trening. To były naprawdę duże postacie, miały dogadany kontrakt, miały dogadaną kasę. Po czasie był telefon: „Bo wiesz co, fajne siano, fajnie by było zawalczyć, ale ważniejsze dla mnie jest to, żeby pójść z dzieckiem na rower”.