W ostatnim czasie pojawiło się sporo opinii, że freak fighty mają najlepszy czas już za sobą. Włodarz FAME zapewnia, że jest wręcz przeciwnie.
W środowisku sportów walki co jakiś czas można usłyszeć głosy, że popularność wydarzeń freakowych zacznie spadać, a na rynku jest zbyt wiele organizacji, przez co nie przyciągają one już uwagi tak jak wcześniej. Początkowo gale odbywały się kilka razy w roku, aktualnie jest ich znacznie więcej, a teraz FAME organizuje aż dwa eventy jednego miesiąca.
Włodarz Michał „Boxdel” Baron w rozmowie z portalem sport.pl zapewnia jednak, że jest odwrotnie i freak fighty cały czas zyskują popularność:
– Fakty są takie, że FAME ma za sobą rekordowy rok, jeśli chodzi o wszystkie kluczowe parametry popularności. Obecny również wygląda znakomicie na ten moment. Zatem dane liczbowe wskazują na wręcz odwrotną tendencję.
Zdradził również, jak wyglądają wyniki PPV. Federacja FAME generuje sprzedaż w wysokości około pół miliona dostępów na galę, co bez wątpienia jest gigantycznym sukcesem.
– Sprzedajemy po około 500 tys. PPV na galę. Można szacować, że to kilkumilionowa widownia. Mamy dokładne dane, które wskazują, że zdecydowanie największy odsetek naszych widzów to osoby dorosłe.
