Jan Błachowicz w najnowszym wywiadzie wypowiedział się na temat swojego kolejnego występu w UFC. Po głowie chodzi mu kilku rywali i wskazał najbardziej realny scenariusz.
Oglądaj gale UFC na żywo i za darmo w Fortuna TV!
Popularny „Cieszyński Książę” ostatnie starcie w oktagonie zaliczył w lipcu. Po pełnych 3. rundach sędziowie wskazali jako wygranego Alexa Pereirę, choć zdaniem wielu werdykt mógł pójść w drugą stronę. Dodatkowo zwycięzca otrzymał też walkę o pas kategorii półciężkiej.
Title shot wciąż siedzi jednak w głowie Jana Błachowicza. W rozmowie z Żurnalistą Polak świadomie przyznał, że odsunął się od mistrzowskiego pojedynku, ale ma zamiar zrobić wszystko, by raz jeszcze stanąć do walki o tytuł.
– Oddaliło się to. Muszę zrobić kilka kroków do przodu, żeby znowu wejść w tą grę. Dlatego na razie skupiam się na najbliższej walce, a nie na tym, że „OK, pas gdzieś tam jest. Czeka”. Też się nie mogę okłamywać. Muszę znowu zasłużyć, żeby dostać szansę.
Dopytany Błachowicz zdradził, kiedy możemy spodziewać się powrotu. Wymienił też przeciwników, z którymi chciałby się spotkać. Metodą eliminacji wskazał też najbardziej prawdopodobnego oponenta, którym jest Anthony Smith.
– Tak realnie patrząc, to koniec roku albo początek przyszłego Każda walka jest realna… oprócz mistrzowskiej oczywiście. Jest tak naprawdę trzech zawodników, o których myślę.
– To jest albo rewanż z Pereirą, ale to raczej odpada, bo będzie walczył z Prochazką. Rewanż z Ankalaevem – to też raczej odpada, bo on walczy z Walkerem. Czyli zostaje tak naprawdę Anthony Smith i z nim byłoby fajnie zawalczyć. Jak tak patrzyłem sobie na swoją kategorię, to by mi odpowiadało.