Choć Jan Błachowicz dopiero zbliża się do powrotu do klatki, to ostatnie wydarzenia w kategorii półciężkiej przybliżyły go do kolejnej walki o pas UFC.
„Cieszyński Książę” długo musiał czekać na kolejny pojedynek w oktagonie. Były mistrz kategorii półciężkiej przymierzany był do powrotu już w ubiegłym roku, ale z powodu urazu wypadł z rewanżu z Aleksandarem Rakiciem. Błachowicz przeszedł operacje barków, zakończył okres rekonwalescencji i niebawem ponownie pokona drogę z szatni do klatki.
Janek już w marcu zmierzy się z Carlosem Ulbergiem, który ma serię aż 7. zwycięstw w klatce największej organizacji MMA na świecie. Starcie to będzie miało miejsce podczas gali w Londynie i awizowane jest jako co-main event tego wydarzenia.
Pojedynek ten obstawisz u bukmachera FORTUNA. Nowi użytkownicy pierwszy zakład obstawią bez ryzyka do 100 zł, a na start otrzymają darmowe 30 zł za depozyt i rejestrację.
Jan Błachowicz z awansem w rankingu UFC
Mimo wielomiesięcznej absencji Jan Błachowicz utrzymał wysokie miejsce w rankingu kategorii półciężkiej UFC. Polak ostatni pojedynek stoczył przeciwko Alexowi Pereirze i po dziś dzień pozostaje jedynym w tej dywizji, który wytrzymał z Brazylijczykiem pełen dystans. Ba, „Cieszyński Ksiażę” był blisko zwycięstwa nad „Poatanem”.
Mistrz UFC zaledwie kilka tygodni przed walką Polaka przystąpi do obrony tytułu przeciwko Magomedowi Ankalaevowi. Dagestańczyk jest niekwestionowanym pretendentem numer jeden, ale po ostatnich wydarzeniach doszło do przetasowania w czubie rankingu.
W miniony weekend Jiri Prochazka znokautował Jamahala Hilla. Czech tym samym utrzymał pozycję numer 2 w drabince. Niestety jednak ma za sobą dwa starcia z brazylijskim championem, przez co najprawdopodobniej będzie musiał zaczekać, nim przystąpi do trylogii.
„Sweet Dreams” tymczasem spadł o jedno „oczko”, a jego miejsce zajął Jan Błachowicz. Polski pretendent tym samym jest naprawdę blisko kolejnego title shota. Sam zresztą w grudniu mówił, że po wygranej „w odpowiedni sposób” będzie go interesowała wyłącznie walka z mistrzem.