Artur Szpilka udzielił szczerego wywiadu „Przeglądowi Sportowemu”, w którym przyznał, że po rozmowie z neurologiem ciężko mu myśleć o powrocie na ring, a co dopiero stoczyć walkę w formule MMA.
Pięściarz ostatni raz walczył w maju na gali KBN 15. W main evencie zmierzył się z mniej doświadczonym Łukaszem Różańskim o pas WBC International w kategorii bridger. Wielu ekspertów wspominało, że Artur nie ma wielu szans na zwycięstwo ze względu na stare błędy, które nieustannie popełnia w ostatnich pojedynkach.
Szpila został znokautowany już w pierwszej rundzie, ale najpierw kilkukrotnie padał na deski. Pięściarz opuszczał ręce, nawet nie próbując utrzymać gardy. W końcu po ciosach Różańskiego zobaczyliśmy ciężkie KO. Dla Artura była to już 4 porażka przez nokaut w ostatnich 8 walkach.
Sporo mówiło się o tym, że po pojedynku z Różańskim pięściarz z Wieliczki zadebiutuje w formule MMA. Sam Martin Lewandowski przed jedną z gal wspominał, że wśród potencjalnych rywali dla Tomasza Sarary znajduje się również Artur Szpilka.
– Mamy wielu zawodników, dlatego jest wiele opcji, z kim mógłbyś zawalczyć. Mamy Izu, dlaczego nie? Zobaczymy również, co z Arturem Szpilką, ponieważ takie zestawienie jest również bardzo atrakcyjne, kto wie. Mamy dwa fajne nazwiska, z którymi fajnie byłoby Cię zobaczyć – mówił szef KSW.
ARTUR SZPILKA O WALKACH W FORMULE MMA
Pięściarz przyznaje jednak, że przeszedł badania, które sprawiły, że mocno zastanawia się nad tym, czy jeszcze powrócić na ring:
– Mam w głowie duży znak zapytania, szczególnie po rozmowie z neurologiem. Człowiek się nad tym wszystkim zastanawia, a tu ktoś jeszcze mówi ci, że te wszystkie nokauty, uderzenia to są już nieodwracalne skutki. Że boks zabija ileś tam neuronów. Odpukać, nie odczuwam żadnych większych problemów z głową, żadnych bóli. Nie seplenię, jak słyszysz. Ale już na przykład łapię się na tym, że czasami zapominam, co mam powiedzieć. Tu zapomnę jakiegoś słowa, tam coś. Zapominam się. Nigdy wcześniej tak nie miałem – przyznał Szpilka.
Natomiast jeśli chodzi o pojedynki w MMA, na ten moment pięściarz o tym nie myśli. Aktualnie skupia się na najważniejszej sprawie, czyli na swoim zdrowiu.
– Ja na razie tych walk nie chcę i nawet nie myślę o konkretach. Jestem przytłamszony, chcę najpierw wszystko zaleczyć w głowie. Nawet jeżeli kiedykolwiek pomyślałbym o MMA, to nigdy nie o walce z prawdziwym kozakiem z tego sportu. Przecież ktoś taki wykręca cię jak papierek, tu nie mam żadnego podjazdu. Na pewno nie walczyłbym z kimś, kto trenuje MMA od dziecka.
Źródło: Przegląd Sportowy
- Najman okradziony przez gangsterów! „El Testosteron” mocno odpowiada
- Okniński wspomina 1. walkę MMA w Polsce. Zdradził kulisy! [VIDEO]
- Potężna siła ciosów Pereiry. Rywal oślepł na jedno oko w walce o pas UFC!
- Bartosiński przerwał milczenie! Zabrał głos po porażce z Mamedem na KSW 100
- Niemiłe zaskoczenie? Znamy rywala Labrygi na gali Babilon MMA 50