Telenowela z Bitwą o Brytanię nadal trwa. Wciąż nie potwierdzono oficjalnie, czy pojedynek Tyson Fury vs. Anthony Joshua się odbędzie, a ojciec „Króla Cyganów” ma co do tego spore wątpliwości.
Wszystko zaczęło się na przełomie sierpnia i września. Tyson Fury ogłosił powrót z emerytury, by spotkać się w hitowej walce z Ołeksandrem Usykiem. Ukrainiec jednak postanowił spędzić czas w rodzimej Ukrainie, a „The Gypsy King” zaproponował pojedynek Anthony’emu Joshule.
Wszystko było praktycznie dopięte na ostatni guzik. Fury zgodził się na podział 60-40 w zyskach, a pięściarze mieliby się spotkać na stadionie w Cardiff 3 grudnia. Zdawało się, że lada moment będziemy mieli potwierdzenie, ale… „AJ” nie podpisał kontraktu w wyznaczonym terminie. Ojciec „Króla Cyganów” John Fury powiedział w rozmowie z talkSPORT, że nie wierzy, by miał dojść do Bitwy o Brytanię:
– Chcieliśmy walki z Joshuą, ale nie wydaje mi się, żeby podpisać umowę. Nie wydaje mi się, by ta walka miała dojść do skutku. Rozmawiałem z prawnikami i potwierdzili mi, że Tyson wyjdzie do ringu 3 grudnia.
Senior rodu Furych stwierdził też, że jego zdaniem to nie były mistrz organizacji WBA, IBF, WBO oraz IBO w wadze ciężkiej jest przeciwny walki z Tysonem. To zespół „AJ’a” odradza mu pojedynek 3 grudnia, na który „Król Cyganów” będzie musiał znaleźć nowego oponenta.
– Musimy zatem wybrać przeciwnika i ktokolwiek się zgłosi, otrzyma szansę. Chcieliśmy „AJ’a”, ale nie wygląda to tak, jakby miał walczyć w grudniu. Myślę, że czyjś tyłek drży – albo AJ’a, albo kogoś z jego teamu. Osobiście uważam, że to nie Joshua się wycofał, ale ktoś z działu handlowego mu tak powiedział.
– Dla nich to biznes. Mają wybujałe ego i według mnie nikt z nich, a zwłaszcza Eddie Hearn, chciałby przegrać z „Królem Cyganów”. Żadna inna porażka im nie przeszkadza, ale sama myśl o przegranej z „The Gypsy Kingiem” już ich boli.
Hearn jest menedżerem Anthony’ego Joshuy od wielu lat, a w ostatnim czasie brytyjski pięściarz nie ma najlepszej pasji. Złoty medalista igrzysk olimpijskich z Londynu zaliczy już 3 porażki, z czego dwie w ostatnich 12. miesiącach.
– Mają problem z ego. Powinni podpisać kontrakt, albo dać jakieś wytłumaczenie, dlaczego nie mogą tego zrobić – kontynuował John Fury. – Wystarczyłoby, gdyby „AJ” powiedział: „słuchajcie, właśnie walczyłem z Usykiem, nie mam na to ochoty. Później, potrzebuję więcej czasu.” Zrozumielibyśmy to.
– Słuchajcie, ci ludzie są, jacy są. Mogą walczyć, mogą nie. To show Tysona Fury’ego, „Króla Cyganów”. Wszystkie drogi prowadzą do niego. Jeśli „AJ” nie chce walki o pas będąc w miejscu, w którym jest, to jest głupi.
– Prawie mi ich żal, Joshuy i Hearna. Nie chciałbym takiego menedżera. Jeśli dobrze pamiętam, „AJ” stracił już przez niego 120 milionów funtów i przegrał 3 razy. Nie chciałbym kogoś takiego w swoim obozie.
W ostatnich dniach doszło to wymiany zdań pomiędzy Tysonem Furym, a byłym mistrzem WBA Regular wagi ciężkiej, Mahmoudem Charrem. Niewykluczone, że to właśnie pochodzący z Libanu 37-latek zmierzy się z „Królem Cyganów” 3 grudnia w Cardiff.